Znam jedną naprawdę śmieszną komedię, za to mnóstwo smutnych filmów. Nie wiem, dlaczego tak jest. Dlaczego, gdy inni śmieją się do rozpuku, ja z uporem maniaka wynajduję te wszystkie smutne dramaty. Trudne historie. Im smutniej, tym lepiej. Bez względu na odpowiedź, już raczej tego nie zmienię Zaraz pomyślicie, że Pożałowana Wanda naprawdę jest smutną babą. Oby nie. Póki jest jeszcze trochę zimy i wieczory spędzamy pod kocem, to chcę Wam polecić trzy filmy. W moim sercu posiały niezłe spustoszenie. Dwa są w moim top 5 ukochanych filmów. Trzeci, podejrzewam, że zasmucił mnie, dlatego że jestem kobietą.
Oto one:
Róża
Wyłam diabelnie. Nie wiem, czy w słowniku polskim dopuszczalne jest takie określenie, ale to jedyne słowa, którymi mogę spróbować zobrazować moje emocje podczas oglądania tego filmu. Zresztą smutek czuję za każdym razem, gdy o nim myślę. Nawet teraz. To historia dwojga ludzi, których los splata po zakończonej wojnie. Oboje przeżywają piekło, są rozdarci i zniszczeni przez to, co dał, lub zabrał im los. W rolach głównych Marcin Dorociński i Agata Kulesza. On, żołnierz polski. Ona, wdowa po niemieckim żołnierzu. Choć są z innych światów, będą potrzebowali siebie nawzajem. To nie jest romans z wojną w tle. Nikt by Smarzowskiego o to nie podejrzewał. To dramat ludzkich serc. To film o samotności, stracie i nierównej walce z demonami. O zaufaniu, które przychodzi z silnej potrzeby poczucia bezpieczeństwa i bliskości. Smarzowski jeńców nie bierze, niczego się nie boi. Nie od dziś wiadomo, że potrafi widzowi skopać tyłek. Tak jakby chciał rozruszać nasze leniwe umysły, byśmy coś poczuli. To kolejny polski film, który śmiało zaliczam do tych udanych i Wam polecam.

Jagten
Skandynawskie kino. Jeżeli my Polacy potrafimy kręcić znakomite dramaty, to oni są w tym arcymistrzami. Ich surowość jest nie do podrobienia i choć wielu próbuje kopiować ten fenomen, nikomu się jeszcze nie udało. Jagten to opowieść o nauczycielu, który przez niewinne kłamstwo małej dziewczynki zostaje odtrącony przez społeczność, w której żyje. Jedno kłamstwo sprawia, że zostaje on opluty i posądzony. Wieloletnie przyjaźnie, więzy rodzinne zostają zerwane. Ktoś, kto zostaje oskarżony o molestowanie, nie ma prawa się obronić. Lucas nadstawia policzek, raz za razem. Nie chowa się, nie ucieka. Nikt jednak nie ma w sobie odwagi, by podważyć słowa delikatnej dziewczynki w blond warkoczach. Nikt nie ma odwagi, by zastanowić się nad prawdą. Reżyser skrzętnie ukazuje model skandynawskiego systemu szkolnictwa. Małoletni rządzą światem. Nikt nie podważa ich słów. Ich emocje zawsze są słuszne. Wszystko w imię bezstresowego wychowania. Przecież dzieci nie kłamią. Nie jest to nowatorskie kino, ale Mads Mikkelsen sprawia, że ten film jest autentyczny i smutny.

Me Before You
Może nikt się nie obrazi za to stwierdzenie, ale to typowe kobiece kino. Poraniony, irytujący, bogaty mężczyzna spotyka na swej drodze urodziwą indywidualistkę. Która z potrzeb finansowych zmuszona jest opiekować się na co dzień zbutwiałym gościem, co doprowadza ją do szewskiej pasji. Nienawidzi go, płacze i chce zrezygnować z owej pracy. Zamiast tego obdarza go uczuciem i postanawia uratować zgryźliwego dziada. Do tego Emilia Clarke w roli głównej. Przepiękna aktorka, obecnie na fali dzięki roli w Grze o tron i mamy klasyczny, płaczliwy dramat dla kobiet. Sam Claflin w mojej opinii szału nie robi, ale on akurat tutaj gra złego faceta, więc kobiety są zachwycone. Każda wzdycha i marzy, aby na jej drodze pojawił się taki ktoś, zagubiony. By mogły go uratować. Nie jest to nic oryginalnego, ale wzrusza. Czasem prosto znaczy dobrze. Nie sądzę by ktoś, kto sięga po ten film, oczekiwał oryginalnej i złożonej historii z psychoanalizą w tle. To opowieść miłosna, która swą prostotą zwyczajnie wzrusza. Ja się na to nabrałam i przyznaję się, popłakałam sobie troszkę.

Jeżeli widzieliście już z któryś tytułów to podzielcie się swoją opinią. Jeśli nie widzieliście, mam nadzieję, że się skusicie. Nie, żebym życzyła Wam, byście byli smutni, ale jeśli macie ochotę na małą demolkę, to zapraszam. Moja top lista najsmutniejszych filmów czeka.
źródło zdjęć: filmweb.pl
Na filmie Me Bfore You wyłam, jak głupia!
Ale to właśnie mój płacz jest wyznacznikiem dobrego dramatu czy też romansidła – naprawdę fenomenalne kino.
Gdyby to była ostatnia partia o wszystko w grze scrabble, a wynik był na ostrzu noża i do zwycięstwa brakowałoby Ci trzynastu punktów. I był to twój ostatni ruch. A na przysłowiowej ręce pozostały by tylko litery – D, B, E, L, N, I, E, a na planszy do gry w gąszczu niedbale rozłożonych liter udałoby Ci się odnaleźć jeszcze litery I oraz A. Ze spokojem ducha, i szerokim uśmiechem od ucha do ucha, układaj słowo „NIEDBALE” – warte dokładnie trzynaście punktów. Bez duszny Arbiter (program komputerowy) po chwilce namysłu – zakomunikowałby Ci …….. Jesteś zwycięzcą. Gratulujemy!
I wiesz, co Babo – dokładnie tymi samymi słowami mogłabyś zobrazować nam czytelnikom bloga „smutna Baba – to Baba Wanda” – swoje emocje ze zwycięskiej partii w scrablle I tu cytując. „Wyłam diabelnie”!
A tak w ogóle z tych liter, które tu wymieniłem, można ułożyć dwa słowa najwyżej punktowane „DIABELNIE” oraz NIEDBALE. Przypadek? – Nie sądzę. Niedowiarków zapraszam do Google.
Mam nadzieję, że ten żartobliwy wpis pomimo bardzo powoli odchodzącej zimy, i jeszcze ciemnych wieczorach spędzany pod ciepłym kocem spowoduje małą odbudowę spustoszał ego serca :P.
Dzięki temu wpisowi … Róża wskoczyła na szczyt listy filmów do oglądnięcia.
Mam tylko jedną małą nadzieję, że ten film mną tak nie wstrząśnie. I podczas wbijania w niego wzrok, nie doprowadzi do bezdechu i do nie wydolności wielu narządów wewnętrznych …
Hmmmm Wojciech Smarzowski – może się uda!
Gdyby na blogu Wandzi … więcej razy nie pojawił się nick 13+1 … dajcie znać Smarzowskiemu! Będzie w spół winny.
A dla rozweselenia w temacie komedii, polecił bym (a nóż będzie to druga zapamiętana komedia)
Piknik z niedźwiedziami na podstawie książki Billa Brysona.
Dzikie historie
Words and Pictures
Widzę 13+1 ze te miesiące spędzone na walce w scrabble coś CI jednak dały! Czegoś Cię nauczyłam, gdy tak ciągle przegrywałeś 😀 !
Ohhhh! Ta trauma pozostała … i zostanie do końca mojego nędznego żywota.
Ale jest już lepiej troszkę. Po tej partii zaprzestałem grać w SCRABBLE, i nie śni mi się już zielona plansza z czerwonym polem „Słowo razy trzy”.
Dla nie wtajemniczonych.
Tej partii nie da się zapomnieć, gdy wynik był bardzo wyrównany – szachują ostatnimi literami na ręce pod presją kończącego się czasu … układasz słowo pionowo (chyba) KOBIET, a Wanda po trzy minutowej burzy myślowej dokłada poziomo do tego słowa słowo ……
JA !!!
Tak JA (mając na ręce komplet liter).
Tworząc tym samym nowe słowo KOBIETA i zajmując jeszcze pole słowo razy trzy (gdzie tu sprawiedliwość? :D) .
Ale na osłodę pozostała mi świadomość, że przy odpowiedniej ilości czasu i Wandzia zrozumiała … że nie zawsze liczy się długość :D.
A spryt 😛
Ty lepiej Róże oglądaj :P. Scrabble są jak wojna i nie ma ruchów niedozwolonych :D.
Byłem z dziewczyną na Me Before You i może to dziwne, ale nas zbytnio nie urzekło. Film dobry. Atmosfera w kinie tj. wiele starszych osób, wyciąganie chusteczek w ostatnich kilkudziesięciu minutach była genialna 🙂
Najbardziej zaciekawiło mnie Me Bofore You. Nie miałam okazji wybrać się jeszcze na ten film, ale opis szczerze mnie zaciekawił. 🙂
Nie miałam okazji obejrzeć żadnego filmu. Chętnie oberżnę je wszystkie.
Me Before you – oglądałam. Ten film skradł moje serce. Przyznaje bez bicia – popłakałam się podczas oglądania. Dzięki temu filmowi całkowicie inaczej spojrzałam na pewne sprawy. Z Twojej listy chętnie obejrzę Róże. To musi być coś!
Ty wynajdujesz smutne filmy, ja za to horrory. Uwielbiam się bać, boję się, że mam coś z psychiką :O
Różę oglądałam, resztę muszę widocznie nadrobić 😉
Komedii, nie oglądam po prostu mnie nie śmieszą, mam bardzo specyficzne poczucie humoru, więc wolę obejrzeć dobry melodramat, thriller czy właśnie horror 🙂
Obejrzałem Jagten i w pełni zgadzam się z Twoim opisem. Zaiste smutny film. Skandynawowie mają tę swoją umiejętność pokazywania historii w bardzo ludzki i prawdziwy sposób. Nie ma twardzieli, nie ma superbohaterów, są ludzie ze swoimi niedoskonałościami i słabościami. Podoba mi się w tym filmie, przy okazji często spotykane w produkcjach z tamtej części Europy, że przez powolny sposób prowadzenia fabuły i dialogów, reżyser daje nam czas i zostawia nas sam na sam z własnymi przemyśleniami i emocjami, każe się wczuć w postać i samemu zrozumieć co ona czuje i myśli. Nawet muzyka jest oszczędna, świetna gra ciszą powoduję, że nasz mózg nie dostaje podpowiedzi w stylu teraz jest smutno, albo teraz jest wzniośle – jest surowo i sobie z tym radź, poczuj to! To lubię 😉 A historia opowiedziana w filmie oraz zachowanie ludzi i wzrusza i wkurza i frustruje. Irytująca była łatwowierność w słowa dzieci, wysnuwanie pochopnych wniosków a wręcz podsuwanie dziecku własnej wersji wydarzeń – przestraszony maluch musi tylko kiwnąć główką w geście potwierdzenia a już pada wyrok i przysłowiowe piętno wypalone na czole pozostaje do końca. Niestety tak jak wspomniałaś to typowe dla skandynawskiego systemu – słowo dziecka jest niepodważalne. O tyle bardziej to irytuje o ile bliższe nam jest skrajnie odwrotne podejście do dziecięcej wyobraźni…. Film godny polecenia dziękuję, pozdrawiam.
Woow bardzo podobają mi się te twoje propozycje. Zanim się pojawiłeś chciałam obejrzeć już dawno ale nie byłam pewna czy jest warty obejrzenia. Teraz już wiem, dzięki. Co do dwóch pierwszych, lubie takie klimaty, a że leżę chora to chętnie skorzystam. 🙂
Pozdrawiam, Olivia
http://dalilahome.blogspot.com
Ja tam zawsze próbuję się na siłę doszukać jakiegoś drugiego dna ;p Nie widziłam żadnego z filmów, ale za to mam idealną ściągawkę na wolne wieczory, więc na pewno obejrzę – w szczególności drugą i trzecią propozycję 😉