Z wielką przyjemnością zapraszam Was na nowy cykl mojego bloga „kobiety, które inspirują”. Będę Wam co jakiś czas przedstawiać kobiety, które są dla mnie przykładem. Przykładem poprzez swoje sukcesy, osiągnięcia, charakter, wygląd i inteligencję. Oto pierwsza kobieta, która dla mnie jest autorytetem. Szczerze ją uwielbiam. Naczelna dama polskiego rocka. Ikona. Gwiazda. Kobieta, której nie da się zastąpić. Charyzma, której nie da się podrobić. Kora Jackowska, wokalistka Maanamu.
W moim domu miłość do muzyki jest ogromna. Każdy, kto choć raz do mnie wpadł, może to potwierdzić. Z rodzicami spokojnie moglibyście iść na domówkę i słuchać razem Deep Purple czy Janis Joplin. Sądzę, że nawet moglibyście sobie zrobić konkurs, kto zna więcej gitarowych utworów i trudno by było z nami wygrać. Kochamy polską klasykę więc i Korę. Mój tato oglądając Must Be The Music kazał wszystkim się uciszać, gdy tylko Kora Jackowska zabierała głos. Swoją drogą -co do programu- to był tym zajarany na maksa: Materia – “Na Wojtusia z popielnika”.
Lata osiemdziesiąte nie były łatwe dla artystów. Cenzura szalała niczym Dżuma w XVII wieku. Sztuka ma to do siebie, że świetnie odnajduje się w trudnych czasach. Polska scena rockowa dobrze sobie radziła. Ludzie słuchali Radia Luxembourg i marzyli. Marzyli, by u nas też działy się takie dobre rzeczy jak za granicą. Wystarczyło zrobić małe obliczenia i prawda była jedna. Scena muzyczną rządzą mężczyźni. Jednak Kora Jackowska kompletnie sobie z tego nic nie robiła. Wyszła na scenę w ostatni dzień 18. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki-Opole 80 i zaśpiewa „Boskie Buenos”. Na bis dowaliła władzy pstryczek w nos i zaśpiewała utwór „Żądza pieniądza”, którego tekstu jest autorką wraz z Markiem Jackowskim. Narobiła rabanu. Pokazała swoją odwagę i to w świecie pełnym facetów. Kora Jackowska przebiła szklany sufit. Kariera Maanamu nabrała rozmachu, a wtedy Kora odmówiła zagrania koncertu dla fanów w ZSRR. Kolejny pstryczek w nos dla władzy. Szapo ba. Wychodzi zakaz prezentowania Maanamu w mediach. Wrócili jednak, na nieustępliwe prośby fanów.
Kora od zawsze była niezwykle sensualną kobietą. Wystarczy popatrzeć na jej nagrania z koncertów. Diva. Przecudowna uroda. Charyzma. Pewność siebie. Inteligencja. Talent. Mówi, co chce. Nikogo nie pyta o zdanie. Szokuje. Jest dzika. Z wdziękiem porusza się na scenie. To mężczyźni jedzą jej z ręki.
W ostatnich latach można było ją obserwować w programie promującym młodych artystów. Uwielbiałam jej sposób wypowiedzi. To, z jakim poszanowaniem wypowiada się na temat bycia na scenie. Na zawsze pozostanie ikoną i na zawsze pozostanie w elicie rockowych wykonawców. Życzę z całego serca młodym artystom, by za 30 lat w taki sposób śpiewano ich piosenki. By znali ich teksty na wyrywki.
Dzisiejszy model idealnej kobiety odbiega trochę od moich typów. Inspirują mnie silne i inteligentne kobiety. Takie, które nie pytają się o miejsce w świecie mężczyzn. Nie krzyczą, że im się coś należy. Działają i zachwycają. Dziewczyny, a Wy jakie znacie kobiety, które Was inspirują ?
Kora to piękna kobieta, z bogatym pozytynwnie i neratywnie życiorysem….
Przez to jest taka ludzka i za to też ją uwielbiam. Kto nie popełnia błędów, kto nie ma plam na życiorysie? 🙂
Moja pierwsza płyta to Mental Cut Maanamu, dostałam ją w 1987 od mojego dziadka. Mam tę płytę do dziś. Wolę Korę z tamtych lat, ale trzeba przyznać, że inspiruje do dziś!
http://altealeszczynska.blogspot.com
Nigdy nie czułem w niej kobiecości, nie pociagala mnie chociaż na tych fotkach które zamieściłas nieźle ja zrobili, wręcz sexownie heh..
Ale w must podobało mi się jej podejście do sceny i prawie zawsze się z nią na tym polu zgadzalem, czyli że tak powiem wie co mówi 😛
Jeżeli chodzi o scenę to naprawdę można ją podziwiać 🙂
Racja. Potwierdziła tylko że ma wiedzę w tym temacie 😀 Dobra jest <3
Lubię ja za naturalność i szczerość 😉 to są ważne cechy.
Też bardzo lubie Kore, jest Ona bardzo szczerą i naturalna kobietą nikogo nie udaje, jej obecnosc w MBTM pozwolila zobaczyc jaka jest naprawde, a nie tylko słuchac plotek w mediach 😉 Pozdrawiam 😉
Fanką nie jestem, żeby jej słuchać cały czas, ale nie zaprzeczalnie ma głos jak dzwon!
Jest charyzmatyczną i ,,mocną” babką za co ją bardzo szanuję 🙂 Znam tylko kilka piosenek, ale chyba nadrobię inne, bo mi o niej przypomniałaś 🙂
Co do sensualności- racja! Zmysłowa Kobieta, widać to nawet na zdjęciach 🙂
Nie przepadam za Korą i jej muzyką, ale bardzo lubię jej wypowiedzi. Jest szczerą kobietą, twardo stąpająca po ziemi 🙂
Powinnaś opublikować ten tekst na Dzień Kobiet! Może uratowałby mnie przed falą postów pod tytułem “Dlaczego kobiety są lepsze od mężczyzn?”. Nie rozumiem w ogóle, po co pisać o takich rzeczach. Kora nie musiała nikomu niczego udowadniać, po prostu była sobą – silną, niezależną kobietą. Szkoda, że takich kobiet jest coraz mniej. Bo według mnie tylko te słabe muszą informować świat, w czym są lepsze od mężczyzn.
W sedno Agata. Dokładnie za to ją cenimy. Dopiero ostatnio w bezsenną noc wpadł mi pomysł na taki cykl. Mam jeszcze kilka pomysłów i kobiet w głowie 😀
To prawda, Kora to bardzo intrygująca i fascynująca kobieta. Uwielbiałam oglądać ją w MBTM i tylko dla niej go w ogóle włączałam. Byłam też w strasznym szoku, jak dowiedziałam się o jej chorobie..
Uwielbiam Korę! 😀 Był czas, że miałam niezłą fazę na punkcie Maanamu i słuchałam tylko tego zespołu… Teraz jest już lepiej 😉 A wracając do Kory – niesamowita wokalistka. Zawsze podziwiałam ją za to z jaką łatwością i odwagą siebie wyraża 🙂
Rety, ale ja kochałam piosenki od Maanam! Taki dźwięk dawnych lat… i te teksty!
Dokładnie, ja do dziś nie mogę wyjść z zachwytu, gdy się zasłuchuję w Maanamie 😀
Ta kobieta też mnie fascynuje, ma sobie mega charyzmę.