Czeskie kino otworzyło mi oczy na polską nieudolność. Niby jesteśmy dobrzy w patetyczne filmy historyczne, ale za grosz nie umiemy robić komedii romantycznych. Jesteśmy zapatrzeni w Amerykę i gdybyśmy mogli, odwzorowalibyśmy od nich niemal wszystko. Począwszy od programów rozrywkowych typu talent show, kończąc na komediach romantycznych. Cała popkultura z zachodu, dzień dobry globalizacjo.
Gdybyśmy mieli tylko fundusze na blokbastery typu Avengers, na pewno byśmy je skopiowali kropa w kropę. W zasadzie dobrze robimy, gdy nie możemy, Polska uciśniona to najlepsza Polska, jaka nam się trafia. Gdy niemożliwością jest stworzenie polskiego filmu Sci-Fi, Allegro tworzy wraz z Tomaszem Bagińskim fantastyczne krótkie metraże o polskich legendach. Smoki nie są z tektury, czary i mrok nie są z Ameryki, istne cudo. Czyli, że potrafimy. Nie wspominając już nawet o Sekmisji. Do dziś zastanawiam się jak to możliwe, że Juliusz Machulski w takich czasach nagrał tak niesamowity film, jeśli chodzi o scenerie i wykonanie. Może ktoś wie i wyjaśni mi to zjawisko?
Przyznam się, że do dziś nawet mi to nie przeszkadzało. Nikt nie wymaga od komedii romantycznych przecież jakiś wielkich fanfarów, ale to, co robią Czesi w filmie „Wszystko albo nic” to istna paranoja. Paranoja według przeciętnego Polaka. „Wszystko albo nic” to czeska produkcja, która zachwyciła mnie swoją niesztampowością. No bo kto by myślał, że w filmach w ogóle można palić papierosy. Przecież to nie po bożemu. Dajcie spokój, tak propagować palenie papierosów? No w filmie historycznym owszem, ale tak w komedii romantycznej? Nie ma mowy! Dopiszcie do tego całą gamę przekleństw, rozmowy o seksie i parę gejów. Na dodatek do jednego z nich główne bohaterki zwracają się per PEDZIO i totalnie nikt tam się nie obraża. Śmiechom i chichom nie ma końca. Heloł? Czy ktoś już wezwał komisję od etyki?
Żeby nie było tak łatwo, w filmie także nabijają się z „wegechuji” i to jest totalnie pokręcone. Ostatnio oglądałam polską komedię z Anną Dereszowską w roli głównej, która robiła ciasto z buraka, a na pocieszenie dała swojej porzuconej przyjaciółce sok z jarmużu i selera. Czy to nie jest trochę pretensjonalne? Ja wiem, że kino musi iść z duchem czasu, a już na pewno komedie romantyczne, ale bez przesady. Nie jesteśmy przecież idiotami. Na pocieszenie Bridget Jones jadła pudło lodów i siedziała rozczochrana w czerwonej antyseksownej piżamie, a nie piła koktajl z jarmużu. Dokąd to zmierza? Serio ktoś je jarmuż na pocieszenie?
Nie mam nic do jarmużu, ale powinniśmy pokazywać w filmach prawdę
Czesi kręcą filmy, jakby w ogóle nie zwracali uwagi na otaczającą ich rzeczywistość. Mają w dupie poprawność. Może to nie jest jakaś wysokich lotów produkcja, ale umówmy się, człowiek się na niej na zmianę ŚMIEJE i PŁACZE! Kumacie to? Kto z Was ostatni raz płakał na komedii romantycznej w wykonaniu Polaków (mówimy o kinie współczesnym)? Nie chcę być wredna, kocham polskie kino, nawet kiedyś pisałam o tym wpis na blogu, ale ostatnio jakby ta miłość lekko osłabła. Jest we mnie jakaś złość, że nie mamy w sobie takiej buńczuczności jak Czesi. Robimy kino poprawne, a to jest za mało.
Jest taki cykl reportaży na filmwebie, w którym ludzie kina wypowiadają się na temat swojego gustu. Kiedyś Sebastian Fabijański wypowiedział bardzo ładne zdanie, z którym się mocno utożsamiam. Stwierdził, że Polacy nie opowiadają ciekawych fabuł, które by były zwyczajnie wymyślone. Historię polską opowiadamy fantastycznie, ale wciąż nikt nie wymyśla ciekawych scenariuszy, tak jak robią to np. Anglicy. Jeśli coś robimy, to zaraz się okazuje, że w zasadzie jest to zapożyczone. No dobra, Smarzowski jest genialny, ale to jednak wciąż jest malutko.
Czesi udowadniają, że można pieprzyć wszystkie kanony i robić to, co się chce. Nie musi być sterylnie. Smarzowski to wie i Czesi to wiedzą. Czas chyba wyciągnąć kija? Czy nie? Jeżeli nie lubicie komedii romantycznych, to polecam jeszcze jeden film, który wyrywa z butów – Czeski sen. Jeśli się skusicie i obejrzycie to arcydzieło, to koniecznie dajcie znać, czy się ze mną zgadzacie. Bandiczki to są niezłe świry i coś czuję, że mogłabym się tam przeprowadzić. Gdybym była facetem, zapuściłabym wąsa i nosiła sweter z krecikiem. Życie byłoby od razu ciekawsze i nie wiałoby taką poprawną nudą. Film także szczerze polecam. Naprawdę śmiałam się i płakałam na zmianę, nie przeszkadzał mi nawet polski dubbing ani piosenki Ewy Farny, a to już naprawdę sukces! Chciałabym, żeby Polacy także kręcili właśnie takie komedie romantyczne.
Gdyby jednak Polacy nie chcieli nic zmienić, pozostaje mi czeskie kino, więc można spać spokojnie.
Calkiem ciekawy wpis, napewno wywolujacy do różowej tablicy 😛
Ale ze czeskie kino ? przeciez czeskie kino kojarzy sie tylko z jednym : z kiepskim (a moze raczej dziwnym?)kinem – ” czeski film, nie wiadomo o co chodzi” hmm (i tutaj moze nie komedia, ale czesko polski film Czerwony Kapitan – raczej mało kto po tym filmie siegnie w czeskie produkcje… )
Dlaczego amerykanskie? bo cały swiat chce robic amerykanskie filmy, tak jak cały swiat chce grac angielska muzyke. Tak po prostu jest. A przynajmniej jest tak na pierwszy rzut oka:
No bo przeciez ulubiony big bang theory jest amerykanską podróbka angielskiego serialu “The IT crowd “, bo przeciez” The Ring” mial pierwowzór w Japonii… Mam talent wcale nie jest amerykanski a brytyjski.
IMHO kazdy kraj ma swojego konika i inni chca to skopiowac. Bo w dzisiejszych czasach ludzie chodza na latwizne i uwielbiaja kopiowac. Niektorzy mowia ze to dlatego ze juz wszystko wymyslono i historia zatacza krag. No bo przeciez po co tworzyc nowa mode od zera, przeciez lepiej polaczyc lata 60 i 70 i włala mamy obecną topke (naprawde nikt tego nie widzi? ) . Po co robic muzyke od zera, jak hitem moze byc przerobka starego hitu.. (ciekawe czy despasito juz kiedys było 😛 )
A czemu nie pali sie w filmach papierosów?? o przepraszam bardzo w Belfrze się pali 😛 – ale to wyjatek (nie jedyny) , dlatego ze : media kreuja trendy, pokazuja rzeczywistosc. A nasza obecna rzeczywistosc mowi ; nie palimy w miejscach publicznych, zakaz palenia. Propagujemy ew eko papierosy. Propagujemy eko , dlatego mamy koktajl z jarmużu. Propagujemy starbugs.
i dochodzimy do sedna … czyli temat tej czeskiej komedii której nie widzialem… A DLACZEGO TEN CZESKI FILM PROPAGUJE mode zaczerpnieta z USA na temat homo??? dla czego nie mogli zrobic normlanej komedii , jak to dawniej czyli jest rodzina, tylko znow pojawia sie jebitny wątek gejów jak to ma miejsce w amerykanskich i nie tylko produkcjach ? Dlaczego dawniej w polskich filmach były papierosy(bo wtedy kazdy palil) a w amerykanskich była rodzina, komedie o wielkich milosciach damsko meskich, a teraz kazdy film pokazuje rozwiedzione malzenstwa, pary homoseksualne i starbugs?! Zygac sie chce. To ze wpletli w film papierosy na porzadku dziennym to nic nie zmienia, moze jakas odskocznia, którą i tak wg mnie zabijają oklepani geje. No chyba ze zamyslem twórców było pomieszanie passe z trendy (papierosy i homo). W kazdym razie, watek gejów nie jest “pokazaniem, ze mozna pieprzyc wszystkie kanony i robic co się chce.” A moze tworcy tak bali się tych papierosów ,ze dla równowagi zrobili wątek gejów? 😀
W naszym polskim kinie kuleje swiatło i dialogi . Kuleja tak mocno, ze wrecz dobrze ze nie mamy dobrych scenariuszy, bo płakalibysmy nad zmarnowanym filmem przez te 2 głowne wady 😛 Ale ostatnio ogladalem przyjemny polski kryminał, w ktorym udało sie zrobic tak dzwiek , ze kazde slowo Fabjanskiego i nawet Kality jest zrozumiałe !! Co z tego ze podobno serial cienki.. Podobno, bo tak mowia widzowie. A ja uwazam inaczej, bo jestem fanem gier PC, a ten serial powstał z inspiracji ta grą (o czym sie nie mowi i malo kto to wie). Jesli tak się go oglada to i odbiera się go jak gre czyli całkiem fajny luzny kryminał z dobrym podkladem muzycznym i fajnymi diaogami 🙂
Tak, że kino kinem, ale kij to Ty umiesz wbić porządnie 😛 brawo 😀
Rzygać a nie “żygać”. Musiałem.
W celu dorzucenia dwóch groszy do tematu Czesi mają całkiem dobre kino obyczajowe.
całkiem możliwe 😛
Hahaha ale się uśmiałam z tego soku z jarmużu na pocieszenie! Dzięki za polecenie tej czeskiej komedii. Rzeczywiscie polskei kino bywa nieudolne. Z wielką przyjemnością czytałam Twój wpis!
Dzięki Wiola! Bardzo mi miło <3
Ha! Przeciekawe. Nigdy nie interesowałam się czeskim kinem, bo jakoś mi było nie po drodze 🙂
Tym bardziej z czeskimi komediami romantycznymi. Chyba musiałabym obejrzeć cały film, bo z twojej recenzji wynika, że warto. Trailer mnie jakoś nie zachwycił. Bardzo przypomina amerykańskie produkcje, a taki dubbing wywołuje we mnie drgawki. Czemu nie mogli dać napisów? Czeski język brzmi super! 🙂 To jest film polsko-czeski? Obsada jest pół na pół czy tylko z Żebrowskim i Delągiem? Ciekawe, jak brzmi w czeskiej wersji 😀
Produkcja jest czeska, ale polsat się do tego dołączył i polskich aktorów jest tam trzech, reszta to obsada czeska.
Czeski film kojarzy mi się z takim, w którym nic nie wiadomo. W sumie w życiu chyba oglądałam tylko jeden Czeski film.
Polecam starą czeską komedię”Pali się moja panno!” Milosa Formana.
Polskie kino stara się, tylko brak im odwagi na swoje pomysły. Przecież polskie komedie przedwojenne lub powojenne były cudowne. Miały swój styl I klimat. Teraz zachowujemy się jak małpy.
Ogólnie spoko. Tak sobie myślę, że obie potrzebujemy odmóżdżenia… Może nam wyjdzie jakiś czeski film. ??
Oby nie Czeski sen 😀
Nie oglądałam dawno kina czeskiego, ale z przyjemnością obejrzę i porównam z tym, co dotychczas widziałam w kinie polskim. Już w lutym będzie okazja. Pozdrawiam serdecznie z Wietnamu 🙂
Pozdrawiam i Wietnam też poozdrów <3
Jeśli miałabym polecić dobry czeski film, to byliby to „Guzikowcy”. Film składa się z kilku epizodów o różnej tematyce. Znajdziesz tam pełno abstrakcji i groteski, ale mimo tego każda z przedstawionych scen ma drugie dno. Pojawiają się ludzie z dziwnymi fetyszami, przewija się temat bomby w Hiroszimie czy wystrzelenia spermy w kosmos. Czesi nie boją się eksperymentować, mówić otwarcie o rzeczach, które Polak najchętniej ukrył pod deską w podłodze i do tego nie wracał. Polecam film zarówno ze względu na pomysłowość, humor, jak i na wartości, które ten film ukazuje, mimo iż nie widać ich na pierwszy rzut oka.
O to to! Dokładnie w punkt.
W sumie to racja. Polacy trochę przeginają z tą “dziwnotą” w filmach. Pamiętam jeden serial (na który już przestałam tracić czas), że bohaterki – matki Polki ciągle robiły do jedzenia zapiekanki na kolację. Zamiast zwykłych kanapek z szynką.
Twój wpis bardzo mnie zachęcił do Czeskiego Kina, ponieważ istnieje takie powiedzonko – Czeski Film, czyli nikt nie wie o co chodzi.
I wiesz, ja też się zastanawiałam jak ten film Sexmisja został zrobiony. A także film Kingsajz – to już dopiero. Akcja w kiblu była niesamowita.
Od teraz zostaję stałą czytelniczką Twojego bloga.
#dobrykomentarz
WOW! Jesteś the best <3
W polskich komediach śmieszy mnie tylko jedno: polski (genialny! chyba najlepszy na świecie) dubbing podkładany po bajek Pixara, Disney’a czy DreamWorks. Są dwie komedie polskie, które mnie realnie śmieszyły: „Disco polo” (w ogóle uwielbiam ten film) i „Pitbull. Niebezpieczne kobiety” – i nie wiem czy nie bardziej chodziło o żarty sytuacyjne.
Czesi. Kiedyś ich kino mnie drażniło – tak było lata temu. Aż w końcu doceniłam ich prawdziwość i przełamywanie pewnych granic- właściwie nawet ich nie muszą przełamywać, bo te granice, które są dla nas ….granicami, murem, dla nich czymś naturalnym. I nie wstydzą się tego, kiedy my to tuszujemy. To widać w życiu codziennym, nawet w kuchni. Pamiętam lata temu, jedna z koleżanek na studiach zapytana przez wykładowcę-Czecha, co ją w czeskiej kuchni zdziwiło, zaskoczyło , odpowiedziała, że jest „nieelegancka” – bo w oficjalnych restauracjach podają jajko sadzone. I mnie się to dziś po latach, w świecie wielu sztuczności cholernie podoba; że Czesi nie mają problemu, nawet w filmach , żeby jeść kiszone ogórki z beczki , popijać domowym samogonem albo brać do pracy domowe kanapki , w których nie uraczysz rucoli czy szynki parmeńskiej w połączeniu z awokado. To taka odpowiedź na ten nieszczęsny jarmuż.
Z filmów polecam Ci również „Nauczycielkę” (2016) .Zadziwić ten może – uwaga – erotyczny SERIAL „Aż po uszy” (nasi o ile się nie mylę zmałpowali serial, ale chyba w wersji polskiej czyli soft zatwierdzony przez klerykał).
Mieszkam na stale w Czechach a to bylo moje marzenie. Kiedys czeskie filmy mnie szokowaly a teraz je kocham jak caly ten kraj. Tu jest prawdziwa wolnosc. Nikt nie narzeka na wszystko ludie sa mili i usmiechnieci nie ma pospiechu. Super trylogia: “Slonce siano truskawki” , “Slonce siano i pare razy po gebie” “Slonce siano erotyka” “Mezczyzni w nadzieji” ta romantyczna komedie faceci obejrza z wiekszym zainteresowaniem od kobiet a potem beda mowic o tym filmie kolega. Tego filmu napewno nie zobaczycie z polskim przekladem https://www.youtube.com/watch?v=E5sWrIjq6o0 vykouřit- obciagnac.
Dziękuję za polecjakę <3