Dawid Podsiadło obiecał wesołe piosenki. Czyżby nas okłamał?

Dawid Podsiadło obiecał wesołe piosenki. Czyżby nas okłamał?

Dawid Podsiadło – muzyk, twórca tekstów, kabareciarz i aspirujący aktor. Artysta, którego nikomu nie trzeba przedstawiać. Twórca trzech solowych albumów. Pan z kiosku. Opiekun zakochanych fanek i właściciel ogromnego sukcesu.

Na początku naszej współpracy Bartek powiedział, że chciałby zrobić przebojową płytę. Twierdził, że bardziej zaskakujące będzie, jeśli zrobię kilka przyjemnych, chwytliwych piosenek, niż gdybym próbował sił w muzyce alternatywnej. Ja też uznałem zrobienie dobrej popowej płyty za dużo większe wyzwanie i chciałem się z nim zmierzyć

Dawid Podsiadło

Dawid Podsiadło wydaje świetny album Annoyance and Disappointment, zapuszcza kontrowersyjnego wąsa, gra piękne koncerty na Męskim Graniu, robi świetne teledyski i znika. Znikam świecie – rzecze Dawid i tak też czyni. Na rok. Nie umniejszam jego prywatnym potrzebom, ale to tak dobrze nakręca jego fanów, że tylko my wiemy, jak bardzo czekaliśmy na jego nową płytę. Dawid wraca i rzecze: Teraz będzie moi drodzy pop.

Niech będzie więc pop. Przecież to Dawid Podsiadło. On może wszystko

Tyle, jeśli chodzi o wstęp. Nastawiłam się na tę wesołość i nawet w nią uwierzyłam, gdy usłyszałam singiel Małomiasteczkowy. Trochę jest tam przemyśleń, ale raczej jest to łatwy utwór do radia. Potem dostajemy drugi singiel – Nie ma fal. Tutaj już trochę wiara podupada, bo nawet jeśli brzmi on nadal radośnie, to w tekście już tak nie jest. Interpretacja dowolna – rzekł kiedyś każdy artysta, ale to wcale nie brzmi na imprezowy kawałek. Większość podziela moją opinię, a większość przecież nie myli się wcale. Żeby nie było, ja się z tego upadku wiary bardzo ucieszyłam.

W dniu premiery dostajemy album Małomiasteczkowy i wszystko staje się jasne. Nic nie składa się w sensowną całość. Nie mdleję po pierwszym przesłuchaniu albumu. Co za panika! Nie zrozumiałam artysty. Myślę jednak: Nie po to czekałam tyle czasu, żeby teraz Dawida rzucić w kąt. Idę więc szkolną metodą.

Co artysta miał na myśli?

Tam jest tyle mroku i samotności, że wszystko jednak nabiera sensu. Pod przykrywką popu, Dawid przemyca swoje uczucia. To są uczucia człowieka, który mając 25 lat, niesie na swoich barkach przeogromny sukces, wielką popularność i swoje prywatne przeżycia. Wszystko układa w liryczne metafory i idzie do kiosku, by to sprzedać.  Może melodie są radosne, tak jak zapowiadał, ale w tej wesołości zachował coś szalenie istotnego. Zachował swoją nostalgiczną osobowość, do której nas tak bardzo przyzwyczaił.

Czy Dawid Podsiadło umie jeszcze w muzykę?

Halo Wanda, przecież Ty nie możesz ocenić obiektywnie Dawida! Daj sobie spokój. Fakt, że czułam, jakby to moje dziecko występowało pierwszy raz w ważnym szkolnym wydarzeniu i jakby mu się noga powinęła przy wejściu na scenę, to ja bym tam trzymała chusteczki na otarcie łez. Więc, żeby nie było – zapytałam.

Piosenki z nowej płyty Dawida Podsiadło bardzo skrzętnie rozlały się w małżowinie i błyskawicznie wypełniły moją wyobraźnię. Trochę tam bałaganią, psocą, śmieszą też trochę, ale i smucą. Dawid zabiera w swój „małomiasteczkowy” świat, przeprowadza przez 10 różnych historii. Nie wymyśla wielkich tematów. Pisze o tym, co jest/było w jego życiu, o tym, co jest w życiu każdego człowieka, który jest w podobnym wieku. Dzięki temu tak łatwo jest „wejść” w te piosenki, nie tylko je słyszeć, ale i czuć, tak jakby opisywały nas, mnie, Ciebie… Moje pragnienia, troski, zawody i…uśmiechy. No właśnie, pomimo dużej lekkości tekstów i szalonej melodyjności, to „małomiasteczkowa” płyta nie jest wcale pełna uśmiechu, jest taka prawdziwa- czyli szczera -trochę kłuje w bok.

@profesor_ciocia

 

Wybitna. Fenomenalna i ponadpokoleniowa mieszanka łącząca w sobie nieco muzyki popularnej wraz z unikatowym alternatywnym brzmieniem Dawida, do którego tak dobrze już nas przyzwyczaił.

Joanna nadrabiam.pl

 

Udało mi się być na koncercie Dawida w Spodku. Nie trzeba było się bardzo doszukiwać, by odkryć to, że piosenki tylko z wierzchu przypominają sielankę i wesoły nastrój. Płyta tak naprawdę jest przepełniona smutkiem. Głównie chodzi o porzucenie, odejście, pożegnanie. Taki też był koncert. Niesamowity pod względem wizualnym, śmieszkowaniem Dawida między piosenkami, ale bardzo, bardzo uczuciowy, wzruszający.

@malgorzatazak

Czekałam mocno na kontr opinię, żeby móc się z nią rozprawić, dyskutować i walczyć na argumenty, ale niestety nikt nie podrzucił mi takiej recenzji, więc wyszła pieśń pochwalna. Trudno.

Podsumowując:

Nikt równie pięknie nie zaśpiewa frazy „Nie będzie Gwiezdnych Wojen” jak Dawid w utworze Najnowszy Klip. Przepiękne Trofea i moja miłość: Co mówimy? Jeśli zaś chodzi o Nie Kłami – to jest właśnie ta najmroczniejsza wisienka na torcie. Nie jest to łatwa płyta. Choć promowana ogromnym uśmiechem autora, pastelowymi kolorami i prostymi grafikami – wymaga analizy. Aby ją zrozumieć, trzeba się zamknąć w pokoju i  pozwolić sobie na samotność i zasłuchanie. Jak sam Podsiadło rzekł: Ciągle muszę więcej i mocniej. Każde jego przedsięwzięcie jest na wysokim poziomie i nie wiem jaką cenę za to płaci prywatnie, ale mam nadzieję, że warto.

Brawo Panie Dawid. Proszę nagrać jeszcze kilka tych wesołych płyt.

 

Więcej na temat Dawida Podsiadło:

Dawid Podsiadło nawraca niewiernych

Elektryczna jesień, czyli Zawialow, Smolik i brytyjski Editors

Elektryczna jesień, czyli Zawialow, Smolik i brytyjski Editors

Jesień ma być ładna, kreatywna i wesoła. Muzyka może być mniej radosna. Nostalgiczna bym rzekła sobie. Chodźmy po lesie, śmiejmy się do kasztanów, a w słuchawkach zmieszajmy sobie elektronikę ze smutkiem.

Dawno nie miałam tak kreatywnej pory roku, jeśli chodzi o odkrycia muzyczne. Tyle dobra wypłynęło, że musiałam się z Wami tym podzielić. Chociaż obiecałam sobie, że z playlistami mała przerwa. A co mi tam! Jeśli Wam będzie mało, zapraszam TUTAJ. Playlista jest uzupełniana na bieżąco na moim koncie Spotify.

 

Daria Zawialow – Nie dobije się do Ciebie

Zawialow dojrzewa z każdą płytą. To mocny głos kobiet. Jestem zachwycona.

Smolik // Kev Fox – On the Quiet

Jedna z najlepszych premier tej jesieni.

Ralph Kaminski – Zawsze

Bad Wolves – Zombie

Jak Zombie nie lubię, tak ten cover skradł mi serce.

Editors – Honesty

Moje ostatnie odkrycie. Kocham najmocniej.

Meg Myers – Numb

Brandon Flowers – Crossfire

Manic Street Preachers  Motorcycle Emptiness

Oasis – Wonderwall

Leon Bridges – River

Micheal Kiwanuka – Love&Hate

Elbow – Lippy Kids

Kortez – Hey Wy

No i żeby nie było, że jesień to tylko smutek! Dziady Kazimierskie!

Z jesiennych zapowiedzi mogę Wam jeszcze zdradzić, że szykuję długi teks o poprawności politycznej, wywiad z panią od skrzypiec i jeszcze trochę muzyki. Zapraszam Was także na mój INSTAGRAM. Więcej tam kultury, muzyki, kina i życiowych dramatów.

A czego Wy słuchacie jesienią?

Jeśli spodobały Ci się moje propozycje, to zapraszam również tutaj:

Muzyka do auta – Podróż jak z teledysku

Fot: Unsplash

Instagram

No images found!
Try some other hashtag or username